Z raportu naukowców z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów wynika, że Zielona Góra ma bardzo duży potencjał gospodarczy. Obok Lublina, Szczecina, Bydgoszczy i Rzeszowa jest silnym regionalnym biegunem wzrostu. - Cieszę się, że Zielona Góra jest wysoko, a to świadczy, że naukowcy po raz kolejny dobrze oceniają nasze kochane miasto – prezydent Janusz Kubicki nie ukrywa dumy. – Być tak w doborowym towarzystwie i wyprzedzić wielu innych, to naprawdę powód do dumy i radości. A najbardziej dumny jestem z mieszkańców, bo to oni pomagają w tym, abyśmy byli oceniani wysoko.

Naukowcy z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów z Warszawy przygotowali raport pt. „Wyzwania, trendy i procesy rozwoju gospodarczego. Identyfikacja biegunów wzrostu i ośrodków równoważenia rozwoju w Polsce”. Zawiły tytuł tego opracowania może odstraszać przed lekturą, ale pomimo tego warto do niego zajrzeć.

Autorzy raportu szczegółowo omówili tzw. bieguny wzrostu, które zdefiniowali jako miasta, które cechują się dużym wewnętrznym potencjałem gospodarczym i koncentracją innowacyjnych działalności gospodarczych. Te dwa elementy wpływają, że miasto jest atrakcyjne dla inwestorów i ma atrakcyjny rynek pracy. A w takim ośrodku mieszkańcy chcą nie tylko wykonywać obowiązki zawodowe, ale i mieszkać.

Obecnie w Polsce istnieje jeden zdecydowany lider, krajowy biegun wzrostu. To Warszawski Obszar Metropolitarny. Wyszczególniono też sześć ponadregionalnych biegunów wzrostu: obszary metropolitarne Krakowa, Wrocławia, Poznania, Katowic (GZM), Trójmiasta i Łodzi. W gronie siedmiu silnych regionalnych biegunów wzrostu znalazły się Lublin, obszar metropolitalny Szczecina, Bydgoszcz, Rzeszów, Bielsko-Biała, Opole i Zielona Góra.

Z kronikarskiego obowiązku wspomnijmy też o czterech słabych biegunach regionalnych: Białymstoku, Olsztynie, Toruniu i Kielcach oraz pięć subregionalnych biegunów wzrostu poza obszarami metropolitalnymi: Nowy Sącz, Mielec, Krosno, Ostrów Wielkopolski i Polkowice.